Menu

czwartek, 14 lutego 2013

I'm sorry I let you down

Wydawało mi się, że pisałam tu ostatnio tak dawno temu, a minął zaledwie tydzień. Przez ten tydzień zmieniło się kila rzeczy. Ja się zmieniłam. Przede wszystkim podrosłam. Z niedojrzałej szesnastki przeobraziłam się w poważną siedemnastkę. Minął jeden dzień mojego nowego, dorosłego życia i zachowywałam się jak bachor. Ukazanie mojego przeziębienia jako poważnej choroby. Dobra, może nie poważnej choroby, ale czegoś więcej niż kaszel. To chyba wciąż oznaka bycia dzieckiem. I cóż, fakt, że jestem o rok starsza nie oznacza, że faktycznie taka jestem. To tylko kolejna cyfra w życiorysie, nic więcej. Może za 364 dni odczuję bardziej zmianę, w końcu to będzie wielki krok ku dorosłości. Nie wiem, zobaczę. Mam na to 364 dni.

środa, 6 lutego 2013

I wanna see what makes you wild


Nie mam na nic siły. Obiecałam sobie poprawę i co? I tylko tyle, że mniej się przejmuję. Nie poprawiłam się pod względem nauki, czy chociażby chęci do niej. Ale ja naprawdę bym chciała. Tylko, że cierpię na taką chorobę zwaną lenistwem i cóż, nic z nią zrobić się nie da. 
Za równy tydzień zaczynam swój osiemnasty rok życia. To takie dziwne...